Są i one...
Data dodania: 2016-03-10
Mamy klucze do naszego domku - uczucie nie do opisania :-) Trzeba jeszcze tu i tam podmurować bo oczywiście są luki, ale to już na dniach ... najważniejsze, że zniknęła płyta pilśnowa, którą zabito wejście na czas nieobecności drzwi. Z nich jesteśmy zadowoleni, z firmy trochę mniej, no ale nie można mieć wszystkiego... obecnie działamy z podłączeniem wody do domku oraz kanalizacji - straszne błoto, można sie zakopać, ale pocieszające jest to, że za parę dni jak już się ten etap zakończy, będziemy mogli równać teren i sadzić na wiosnę drzewka :-)